czwartek, 23 października 2014

One day trip from Montreal - Apple picking

Jesień, pomimo że nie należy do moich ulubionych pór roku, ma w sobie coś magicznego. Przygotowania do Halloween, piękne jesienne ubrania (uwielbiam oglądać jesienne kolekcje ubrań!) łapanie ostatnich promieni słońca, zbieranie grzybów...to znaczy jabłek. No właśnie. Tak jak my jeździmy na grzyby, tak Kanadyjczycy jeżdżą na jabłka.

W jeden z jesiennych, ciepłych dni wybraliśmy się do Denis Charbonneau - miejsca, które oferuje nie tylko apple picking, ale także testowanie cydru, zjedzenie wszystkiego jabłkowego i zbieranie różnych owoców, takich jak borówki, truskawki czy dynie.

***
Fall is definitely not my favorite season, although it has its advantages. Halloween preparations, beautiful clothes (I love watching fall-winter collections), catching the last sun rays, apple picking.

One sunny day we decided to go to Denis Charbonneau - amazing place! They not only offer you different kinds of apples, but also cider tasting, eating everything apple-related, other fruits-picking like berries, pumpkins...


Such a PRO apple picker.

Tysiące drzew, miliardy jabłek....
Thousands of trees, billions of apples

Mała ściąga - do czego nadają się jakie jabłka! Pomocne
If you don't know which apples are good for baking or juicing - don't worry, we don't know either.
That's why they help us :)

Widoczki
The view


I wish I was a child...

Nasze łowy - soczek pyszka, zebrane jabłuszka i jabłkowe pączki
Our hunt is done! 

Na wypadek gdyby ktoś zapomniał o Halloween... In case you've forgotten that Halloween is coming :)

Mój człowiek od drabiny <3
My ladder-guy <3


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz