sobota, 13 września 2014

A few things that surprise me in Montreal part 2

Scroll down for English :)




Ostatnio pisałam o paru rzeczach, które mnie zaskakują w Montrealu, ale tak sobie pomyślałam, że chyba zrobię z tego cały cykl, bo o takie ciekawostki potykam się prawie codziennie.

- W związku z tym, że Montreal jest wyspą, aby dostać się do centrum trzeba pokonać jeden z wielu mostów. Pewnie dlatego MTL jest jednym z najbardziej zakorkowanych miast na świecie, a także...jednym z miast z najgorszymi kierowcami! O tym, dlaczego nie lubię jeździć samochodem w tym mieście, już niebawem.

http://www.pinterest.com/pin/457115430898333292/

- BYOW czyli Bring your own wine to coś, co KOCHAM w Montrealu. Wiele restauracji zachęca klientów właśnie tą opcją, co baaardzo obniża końcowy rachunek. Lubię to!

http://www.pinterest.com/pin/398639004486461415/ //!!!

- Dzieje się. To miasto jest niesamowite. Dzieje się tu tyle, że nie sposób uczestniczyć nawet w połowie atrakcji! Można uczestniczyć w wielu festiwalach, imprezach, tygodniach tematycznych (tygodnie mody, kultury (każdego kraju, jaki możecie sobie wyobrazić)), kinach letnich, maratonach, zajęciach jogi...dla każdego coś miłego.

- Parkowanie. Wiecie, jak to jest w Polsce - parkujesz, gdzie tylko znajdziesz miejsce. W Montrealu MUSISZ parkować zgodnie z kierunkiem jazdy, a zatem parkowanie poprzeczne (np. smartem) nie wchodzi w grę. Nawet przed swoim domem musisz zawsze zaparkować zgodnie z kierunkiem jazdy, a zatem takie parkowanie, jakie uprawiam na codzień w Poznaniu przed moim domem (po lewej stronie jezdni, niezgodnie z kierunkiem jazdy) jest niedozwolone i karane mandatem.

- Parkowanie raz jeszcze. W sezonie jesienno-zimowo-wiosennym trzeba bardzo pilnować znaków, ponieważ można dostać mandat za parkowanie po złej stronie jezdni (nawet jeśli teoretycznie jest to "dobra", zgodna z kierunkiem jazdy strona), a to dlatego, że w różne dni odśnieżane (lub czyszczone z liści) są różne strony ulicy. Mandat za nieposłuszeństwo wynosi 100$.

***

Lately I've mentioned a few things that surprise(d) me in Mtl, but I decided to write a few more posts about it because this city brings me more and more ideas for posts everyday :)

- Montreal is an island so getting to the city center is not that easy if you live far from it. Probably that explains why the city has so many traffics and...probably the worst drivers ever. "Why do I hate driving in Montreal" post coming soon!

http://www.pinterest.com/pin/457115430898333292/

- BYOW AKA bring your own wine. That's something I absolutely LOVE about Montreal. There's plenty of restaurants that allow you bringing your own wine/beer or other beverages. Such a save of money! Everyone knows that drinks are the reason why do we pay so much eating out.

http://www.pinterest.com/pin/398639004486461415/

- This city is amazing. There's so many events that even if you wanted you cannot participate in all of them. Concerts, themed weeks, summer cinemas, marathons, joga classes. I'm sure that everyone will find an activity they'll love.

- Parking. In Poland it's just like hunting. You drive -> spot a place -> park. However you'll fit. Literally. In MTL everyone is obligated to park according to the traffic so parking the opposite way may cost you a lot. That means that I'd get like a 1000 tickets per year if Poland had the same rules ;)

- Parking again. In the fall/winter season you have to be really careful where do you park because they clean the snow and leaves so parking on Mondays, Wednesdays and Fridays may be completely different then parking on Tuesdays etc. If you disobey you will be 100$ lighter.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz