poniedziałek, 23 grudnia 2013

Words of the day

Jak już wcześniej wspominałam, od jakiegoś czasu uczę się języka francuskiego.
Chciałabym Was zaprosić do wspólnej nauki i wzajemnego motywowania się.
Z tej okazji otwieram na blogu nowy cykl, w którym będę pisać o ciekawych słówkach, powiedzonkach i wyrażeniach slangowych.

C'est ta dernière carte - to Twoja ostatnia szansa 
 (by rozpocząć naukę języka francuskiego :))

Powodzenia!


***
As I mentioned before, I've been learning French for some time now.
I would like to  invite you to learn with me.
That's why I'm opening a new category - I'm going to write about interesting words, sayings and slang.

C'est ta dernière carte - this is your last chance
(to start learning French :))

Enjoy! Good luck!   

4 komentarze:

  1. Witaj w klubie uczących się francuskiego!
    Wieki temu uczyłam się francuskiego, potem niestety wypadł z obiegu. Od kilku miesięcy przypominam go sobie z fiszkoteką - zamiast fiszek wybieram zwykłą listę ze słówkami, bo niestety najlepiej (i co najdziwniejsze - najefektywniej) uczę się słówek z listy, po 10 naraz. Próbowałam z różnymi mnemotechnikami, ale jest to dla mnie okropnie nużące.
    Powodzenia Aniu, bo według mnie to piękny język!
    Kaja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Francuski jest (jak dla mnie) dość trudnym językiem, ale pięknym. Dlatego nie zniechęcam się, mimo małych postępów (póki co ;)).

      Ja nie jestem fanką list z prostego powodu - szybko zapamiętuję, ale jeszcze szybciej zapominam. Każdy ma jednak swój sposób uczenia się i jeśli po tylu próbach nadal wracasz do tej metody, to z pewnością jest dla Ciebie ona po prostu najlepsza :)
      ja bardzo lubię wszelkiego rodzaju flashcards, fiszki - jak zwał, tak zwał - obliczają one przy okazji ile % danego materiału masz już opanowane. Poza tym nigdy nie pamiętam o tym, by zabrać ze sobą jakieś materiały (poza książkami, które aktualnie czytam) a dzięki programom mam wszystkie fiszki w telefonie - jest to niezwykle wygodne.

      Czy polecasz jakieś dobre książki do nauki francuskiego?
      Ja miałam do czynienia głównie z książkami kanadyjskimi, które już przerobiłam na poziomie początkującym, a wyższych poziomów z tej akurat serii nie ma.
      Kupiłam Multipakiet Edgara ale nie jestem z niego zadowolona...
      Mam też książki od mojej przyjaciółki, która chodziła do klasy z maturą francuską, ale one są dość trudne.
      Zresztą napiszę kiedyś post o tych książkach :)

      Pozdrawiam ponownie :)

      Usuń
    2. Słowniki i podręczniki, które posiadam są sprzed pół wieku i w myśl zasady "francuski po francusku". Są to wydawnictwa bułgarskie, ale nie ma tam ani grama języka bułgarskiego.

      Jedyny podręcznik z francuskiego, jaki przytaszczyłam z Polski jest "Język francuski dla początkujących", Maria Szypowska, WP, Warszawa 1983 i z czystym sumieniem mogę go polecić osobom, które zaczynają swoją przygodę z tym językiem a także dla tych, którzy jak ja, są na etapie przypominania go sobie.

      Czasem takie staruchne podręczniki są o niebo lepsze od tych super nowoczesnych. Oczywiście i w nich zdarzają się błędy, czasem trzeba też uważać z różnymi zasadami ortografii, bo zdążyły się tysiąc razy zaktualizować.

      Usuń
    3. Zgadzam się, ja też cenię sobie stare, dobre książki :)
      Moja gramatyka jest na razie na tak słabym poziomie, że pewnie bym błędów nie wyłapała :)

      Usuń